Na spotkanie w przedświąteczny piątkowy wieczór przybyli: ks. Andrzej, Zenia, Agata, Krysia, Kinga, Marta, Kazik i Maryla, Ola, Bolek, Krzysiek, Halina, Danusia, Basia, Dorota, Sławka, Marzenka, Agnieszka i Wojtek.
Rozważaliśmy słowa Ewangelii z przypadającego dnia: Łk 1, 5-25. Bardzo spodobało nam się rozważanie ks. Andrzeja – W tamtych czasach tylko raz w roku jeden z kapłanów miał szczęście spotkać się z Bogiem. My nie doceniamy tego, że możemy przyjmować Pana Jezusa codziennie w Komunii Św, w dowolnej chwili możemy wstąpić do kościoła i pobyć z naszym Panem.
Nie ma co dziwić się Zachariaszowi, że tak sceptycznie przyjął słowa Anioła, nie wiedział czego ma spodziewać się podczas pobytu w przybytku Pańskim, zajęty i przejęty posługą został zaskoczony kolejną wieścią. Tyle czasu czekał na syna, już pogodził się z tym, że nie będzie go mieć, a tu nagle taka wiadomość. A my? Czy zdajemy sobie sprawę, że równie długo możemy czekać na powrót męża, żony? A po latach – czy będziemy gotowi go przyjąć, jeżeli otrzymamy taką łaskę?
Mam nadzieję, że udało mi się oddać sens wypowiedzi księdza Andrzeja.